top of page
  • Zdjęcie autoraMAD

Alarm powodziowy na Śląsku



Ulewy sparaliżowały część regionu

W wyniku intensywnych opadów deszczu prezydent Bielska-Białej ogłosił we wtorek alarm powodziowy w mieście. Ulewy spowodowały zalanie wielu dróg, posesji i budynków, a strażacy otrzymali setki zgłoszeń o pomoc. Wśród zniszczeń znalazły się zajezdnia autobusowa oraz budynek Archiwum Państwowego. Woda zablokowała także wiele dróg i utrudniła ruch kolejowy.


We wtorek rano w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej zebrał się sztab kryzysowy. W wyniku posiedzenia prezydent miasta zdecydował o ogłoszeniu alarmu powodziowego. Sytuacja jest nadal dynamiczna, a kolejne spotkanie sztabu zaplanowano na popołudnie.


Bielska straż miejska poinformowała o zalanych ulicach, m.in. PCK pod wiaduktem kolejowym, Żywiecka przy skrzyżowaniu z ulicą ks. Stanisława Stojałowskiego oraz tunele na Cieszyńskiej. Strażacy interweniowali ponad 740 razy, głównie w sprawach zalanych piwnic, garaży i dróg. Woda zalała m.in. zajezdnię autobusową i stację benzynową na ulicy Andersa.


Około 200 strażaków pracuje nad usunięciem skutków nawałnicy. Urzędnicy ostrzegają, że telefony straży pożarnej mogą być przeciążone, ale zgłoszenia o zalaniach można przekazywać również do miejskiego sztabu kryzysowego.


Powodzie dotknęły również okoliczne gminy, takie jak Jasienica, Kozy, Wilamowice i Jaworze, gdzie zalanych zostało wiele domów i dróg. Również w Małopolsce, a zwłaszcza w Krakowie, wiele posesji i ulic znalazło się pod wodą. Małopolscy strażacy odnotowali setki interwencji, w tym wypompowywanie wody z zalanych piwnic i posesji oraz udrażnianie przepustów.


W regionie obowiązują alarmy trzeciego stopnia przed silnym deszczem z burzami oraz ostrzeżenia hydrologiczne o wezbraniach w rzekach. W Małopolsce stany alarmowe przekroczono m.in. na Prądniku w Ojcowie oraz Stryszawce w Suchej Beskidzkiej.

Comments


bottom of page