Były prezes Orlenu, Daniel Obajtek, ogłosił, że przekazał pełnomocnictwo swojemu adwokatowi, który będzie reprezentował go przed komisją śledczą oraz prokuraturą.
W opublikowanym oświadczeniu Obajtek wyraził nadzieję, że będzie mógł w spokoju dokończyć prowadzenie kampanii wyborczej. "Liczę na to, że będę mógł w spokoju dokończyć prowadzenie kampanii wyborczej" - napisał.
Według informacji RMF FM, Obajtek nie stawił się na dzisiejszym przesłuchaniu w prokuraturze, a z danych stacji wynika, że nie ma ustanowionego pełnomocnika w tej sprawie.
Brak osobistego stawiennictwa
W oświadczeniu opublikowanym na platformie X, były prezes Orlenu poinformował, że nie pojawi się osobiście przed prokuraturą ani przed komisją śledczą. "Zgodnie z zapowiedzią, przekazałem pełnomocnictwo mojemu adwokatowi do reprezentowania mnie w postępowaniach" - napisał Obajtek.
Decyzję swoją uzasadnił chęcią dokończenia kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w których jest jedynką Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu.
Krytyka rządzących i poczucie inwigilacji
Daniel Obajtek wykorzystał swoje oświadczenie, by skrytykować rządzących, podkreślając, że mimo braku wyroku i toczących się przeciwko niemu spraw, czuje się traktowany jak przestępca. "Jestem inwigilowany. Chcą zniszczyć wszystko, co przez 8 lat PiS zbudował" - zaznaczył kandydat do PE. Obajtek uważa, że działania przeciwko niemu są politycznie motywowane przez Koalicję Obywatelską.
Dodatkowo, Obajtek poinformował o skierowaniu w trybie wyborczym sprawy przeciwko publikacji Onetu oraz analizowaniu przez jego prawników wypowiedzi Michała Szczerby, który twierdził, że w sprawie Obajtka prowadzone są "trzy gigantyczne" postępowania.
"Nie kłaniałem się elitom z Warszawy, nie będę brać udziału w cyrku Koalicji Obywatelskiej. Elitom z Brukseli, jeśli tak wyborcy zdecydują, też kłaniać się nie będę" - zakończył swój wpis Daniel Obajtek.
Groźba poszukiwań
Daniel Obajtek miał stawić się przed prokuraturą w poniedziałek o godzinie 10:00, by zeznawać jako świadek w śledztwie dotyczącym składania fałszywych zeznań w związku z publikacją nagrań z jego gabinetu. Według RMF FM, Obajtek nie stawił się na przesłuchanie, a także nie ustanowił pełnomocnika w tej sprawie. Reporter stacji usłyszał od śledczych, że jeśli były prezes Orlenu nie usprawiedliwi swojej nieobecności, to rozważane jest rozpoczęcie jego poszukiwań.
Brak stawiennictwa przed prokuraturą i komisją śledczą oraz nieodebranie wezwania do przesłuchania mogą przyczynić się do podjęcia decyzji o poszukiwaniach Daniela Obajtka przez organy ścigania.
Comments