top of page
Zdjęcie autoramak

Donald Tusk o depenalizacji aborcji i związkach partnerskich

Donald Tusk w mediach społecznościowych zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie głosować za depenalizacją aborcji oraz za wprowadzeniem związków partnerskich jako projektu rządowego.

„Będziemy głosować za depenalizacją aborcji. Będziemy głosować za związkami partnerskimi jako projektem rządowym”

– napisał szef rządu.


W czwartek, 11 lipca, rozpocznie się 15. posiedzenie Sejmu. Pierwszym punktem obrad będzie sprawozdanie komisji nadzwyczajnej z prac nad ustawą depenalizującą pomocnictwo w aborcji. To pierwszy raz od 1996 roku, gdy projekt dotyczący liberalizacji praw reprodukcyjnych przeszedł pozytywnie przez pierwsze czytanie.

„Jako koalicja rządząca pokazaliśmy determinację, mobilizację oraz to, że potrafimy być jak jedna pięść”

– powiedziała Anna Maria Żukowska z Lewicy podczas konferencji prasowej po zakończonych obradach komisji.


Poparcie dla związków partnerskich

Tusk również potwierdził, że w Sejmie zostanie przedstawiony rządowy projekt ustawy o związkach partnerskich, który może liczyć na pełne poparcie Koalicji Obywatelskiej. „Kończymy dyskusję, czas na decyzje” – dodał Tusk, zaznaczając jednak, że nie udało mu się przekonać wszystkich członków ugrupowania.


Stanowisko prezydenta Andrzeja Dudy

Wcześniej Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzem TVN zapowiedział, że nie podpisze ustawy o depenalizacji aborcji, jeśli ta trafi na jego biurko. „Dla mnie aborcja to jest zabijanie ludzi” – powiedział prezydent. Podkreślił, że kobiety, które dokonały aborcji, nie powinny być karane, jednak inne osoby uczestniczące w nielegalnym procederze powinny podlegać penalizacji.


Kontekst polityczny

Decyzje Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej dotyczące depenalizacji aborcji i związków partnerskich mogą wpłynąć na kształt debaty politycznej w Polsce. Zbliżające się głosowania w Sejmie będą testem dla jedności koalicji rządzącej oraz ich determinacji w realizacji postulatów dotyczących praw reprodukcyjnych i związków partnerskich.


Źródło: gazeta.pl

Comments


bottom of page