top of page
  • AkiSel

Odszedł Jan Ptaszyn Wróblewski

Jan Ptaszyn Wróblewski miał 88 lat. Informację o Jego śmierci podała rodzina artysty w mediach społecznościowych. Jeszcze wczoraj muzyk prowadził  "Trzy kwadranse jazzu" na antenie Polskiego Radia. "Jak się okazuje, ta wczorajsza była tą ostatnią..." — przekazano na stronie radiowej Trójki.

 

Jan Ptaszyn Wróblewski z saksofonem podczas koncertu
Jan Ptaszyn Wróblewski, fot: https://www.youtube.com/watch?v=pgpAV3qlRSc

Informację o śmierci przekazała także Trójka Polskiego Radia.

"Dotarła do nas niezwykle smutna informacja. Odeszła ikona polskiego jazzu i legendarny radiowiec w jednej osobie — Jan Ptaszyn Wróblewski. Przez lata popularny »Ptaszyn« rozkochał w jazzie całe pokolenia Słuchaczy. Zadebiutował w 1956 r. na pierwszym festiwalu jazzowym w Sopocie w zespole Krzysztofa Komedy. Później współtworzył tak ważne w historii gatunku formacje, jak m.in. Jazz Believers, Kwintet Andrzeja Kurylewicza czy Polish Jazz Quartet" — przekazano na stronie Programu Trzeciego Polskiego Radia, gdzie Ptaszyn od lat prowadził audycję "Trzy kwadranse jazzu".


Jeszcze wczoraj muzyk prowadził kolejną odsłonę swojej kultowej audycji. "Jak się okazuje, ta wczorajsza była tą ostatnią..." — przekazano na stronie radiowej Trójki.

Nazywany bywał "generałem polskiego jazzu", choć — jak sam wielokrotnie zapewniał — generalskich skłonności nie posiada. Żywa legenda polskiej sceny jazzowej, saksofonista, muzyk, kompozytor, ale też dziennikarz i krytyk 27 marca skończył 88 lat. Zmarł w swoim domu w Warszawie.


Był pierwszym w historii polskim muzykiem jazzowym, który zagrał w USA. W 1958 r. wraz z International Youth Band występował na legendarnym festiwalu w Newport, gdzie grał na jednej scenie z Louisem Armstrongiem. "Mam już w pamięci samo ogólne wrażenie z tamtego spotkania. Człowiek był tym nieomal przytłoczony, że spotkał się nagle oko w oko z kimś, kto był legendą jazzu. A trzeba też pamiętać, że w Polsce była to wówczas legenda nieosiągalna" — mówił Ptaszyn w rozmowie z Amelią Sarnowską dla Onet Kultura.

 źródło - onet.kultura, PR III

Comments


bottom of page