top of page
  • mm

Polska pokonała Turcję w ostatnim sprawdzianie przed EURO 2024

Zaktualizowano: 12 cze

Reprezentacja Polski wygrała kolejny mecz towarzyski przed mistrzostwami Europy 2024. W ostatnim sprawdzianie przed wyjazdem do Niemiec, biało-czerwoni pokonali Turcję 2:1 po golach Karola Świderskiego i Nicoli Zalewskiego. Dla rywali bramkę zdobył Barış Alper Yılmaz.

Ostatni przed wyjazdem do Niemiec mecz reprezentacji Polski był spotkaniem wyjątkowym. Biało-czerwoni zagrali bowiem z Turcją po raz pierwszy od blisko 31 lat, a więc od października 1993. Żaden z obecnych kadrowiczów nie pamięta tej rywalizacji, bo albo nie było ich jeszcze na świecie, albo mieli co najwyżej pięć lat. Od tamtej pory odbyło się 18 turniejów o mistrzostwo świata bądź Europy (wraz z kwalifikacjami) oraz trzy edycje Ligi Narodów, a los ani razu nie skojarzył Polaków i Turków w jednej grupie. Nie było również sposobności do rywalizacji towarzyskiej.


Na tak wyjątkowy mecz obaj trenerzy posłali na boisko największe gwiazdy. Było to do przewidzenia, zwłaszcza, że i dla Michała Probierza, i dla Vincenzo Montelli był to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy. W wyjściowym składzie znalazł się zatem Robert Lewandowski, dla którego był to 150. mecz w drużynie narodowej. Kapitan biało-czerwonych zadebiutował w kadrze 10 września 2008 w meczu przeciwko San Marino w spotkaniu eliminacji mistrzostw świata. Już w premierowym spotkaniu zdobył pierwszą z 82. bramek w reprezentacji Polski. Jest zatem rekordzistą zarówno pod względem liczby występów, jak i goli w historii drużyny narodowej.

Jak przystało na spotkanie dwóch drużyn na podobnym poziomie, początkowo gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Jako pierwsi strzał oddali goście, ale w 9. minucie Kerem Aktürkoğlu kopnął bardzo niecelnie. Polacy odpowiedzieli w 12. minucie i zrobili to w najlepszy możliwy sposób. Po długim podaniu Jana Bednarka Robert Lewandowski wykorzystał błąd stoperów z Turcji i zagrał do Karola Świderskiego, który w sytuacji sam na sam z Mertem Günokiem pokonał bramkarza Besiktasu Stambuł, zdobywszy swoją 11. bramkę w drużynie narodowej. Podczas celebrowania trafienia polski napastnik doznał jednak urazu i kilka chwil później został zmieniony przez Krzysztofa Piątka.


W 16. minucie mogło być 2:0, ale wracający przed własną bramkę Hakan Çalhanoğlu wybił piłkę po dobrym dograniu Przemysława Frankowskiego. Tempo meczu znacznie wzrosło w porównaniu do początku spotkania, a pierwszą dogodną okazję mieli Turcy. Aktürkoğlu uciekł polskim obrońcom, ale Wojciech Szczęsny obronił jego strzał. Podobnie było po drugiej stronie, gdy Günok na raty złapał piłkę po kopnięciu Piątka. Reprezentacja Turcji atakowała jednak coraz częściej i po jednym z wypadów Çalhanoğlu omal nie strzelił wyrównującego gola. Posłał jednak piłkę tuż obok bramki.


Po półgodzinie gry mecz zakończył się także dla Lewandowskiego. Napastnik biało-czerwonych przedwcześnie, choć o własnych siłach, opuścił plac gry. W jego miejsce wszedł Kacper Urbański, a obowiązki kapitana przejął Zieliński. Mimo że bez opaski, to jednym z liderów zespołu cały czas był Szczęsny, który znakomicie obronił strzał Aktürkoğlu i nie miało znaczenia, że chwilę później sędzia odgwizdał spalonego gości. 


Po przerwie długo czekaliśmy na jakąkolwiek okazję bramkową, a gdy się jej doczekaliśmy to serca polskich kibiców zadrżały. Szczęsny w wielkim stylu obronił jednak strzał Barışa Alpera Yılmaza, który wyszedł sam na sam z piłkarzem Juventusu.


W tej fazie spotkania Turcy mieli przewagę, ale nie potrafili pokonać świetnie dysponowanego Szczęsnego. To jednak stworzyło Polakom okazję do kontry w 68. minucie, po której Sebastian Szymański doskonale zagrał do Krzysztofa Piątka. Strzał napastnika biało-czerwonych ekwilibrystyczną paradą zatrzymał jednak Günok.


Na trzynaście minut przed końcem napór Turcji przyniósł wyrównanie. Yılmaz płaskim strzałem z linii pola karnego trafił do bramki biało-czerwonych. Wkrótce później Aktürkoğlu trafił jeszcze w poprzeczkę, ale końcówka należała już do Polaków. Dzięki temu Piątek stanął oko w oko z Günokiem, jednak bramkarz Turków kapitalnie obronił jego strzał.


W 90. minucie nie miał już jednak nic do powiedzenia, gdy Nicola Zalewski zbiegł ze skrzydła i mocnym kopnięciem pokonał bramkarza Besiktasu. Zawodnik AS Roma dał w ten sposób zwycięstwo Polakom w ostatnim meczu przed Euro 2024.


Dzięki kolejnemu triumfowali Polacy są niepokonani od ośmiu spotkań, a więc odkąd selekcjonerem biało-czerwonych jest Michał Probierz.


Polacy w dobrych humorach wylecą więc we wtorek do Hannoveru, gdzie będzie mieściła się ich baza podczas mistrzostw Europy 2024. Już 16 czerwca biało-czerwonych czeka pierwsze spotkanie turnieju, w którym zmierzą się z Holandią. Cztery dni później podejmą Austrię, a 25 czerwca – Francję.


10 czerwca, Warszawa

Polska – Turcja 2:1 (1:0)

Bramki: Karol Świderski 12, Nicola Zalewski 90 – Barış Alper Yılmaz 77


źródło: Łączy Nas Piłka

Comentários


bottom of page