top of page
  • Zdjęcie autoramak

Publicysta: Brak reakcji na śmierć żołnierza byłby strategicznym błędem

Śmierć polskiego żołnierza na granicy z Białorusią nie była przypadkowa i wymaga zdecydowanej reakcji ze strony Polski - podkreśla Filip Dąb-Mirowski, publicysta portalu globalnagra.pl. „Brak demonstracyjnie silnej reakcji na śmierć polskiego żołnierza byłby strategicznym błędem Polski o dalekosiężnych i poważnych konsekwencjach” - zaznacza.

Śmierć szer. Mateusza Sitka

Według Dąb-Mirowskiego, ś.p. Mateusz Sitek próbował wyrwać lewarek służący do rozgięcia szczebli ogrodzenia, kiedy został pchnięty przygotowaną dzidą (nóż przymocowany do kija). Ostrze przebiło mu płuco, co doprowadziło do jego śmierci. „Można przypuszczać, że poszukiwano możliwości na doprowadzenie do śmierci jakiegokolwiek polskiego żołnierza czy funkcjonariusza” - pisze publicysta.


Eskalacja kontrolowana przez wrogie służby

Dąb-Mirowski zaznacza, że aktywność na granicy jest systematycznie kontrolowana przez białoruskie i rosyjskie służby specjalne. „Ostatnia eskalacja jest nadal operacją hybrydową białoruskich i rosyjskich służb specjalnych” - podkreśla. Według niego, za nadzór odpowiadają osoby o bliskowschodniej aparycji, które szkolą nowo przybyłych migrantów i instruują ich w polskich przepisach dotyczących użycia broni palnej.





Konsekwencje braku reakcji

Brak odpowiedzi na śmierć polskiego żołnierza może mieć dalekosiężne skutki. „Efekty muszą być dla rosyjskich zleceniodawców zadowalające. Chaos wewnętrzny w Polsce, podgrzany do czerwoności konflikt polityczny, złamanie morale armii i służb, podkopanie wiary obywateli w instytucje i władze, frustracja społeczna” - wymienia Dąb-Mirowski.


Potrzeba zdecydowanej reakcji

Publicysta wskazuje, że odpowiedź Polski musi być silna i wielowymiarowa. „Musimy wykazać się w tym względzie samodzielnością w podejmowaniu decyzji, ale jednocześnie zadbać o właściwe ukształtowanie narracji na arenie międzynarodowej” - pisze. Jego zdaniem, brak reakcji tylko zachęci Rosję i Białoruś do dalszych prowokacji.

W podsumowaniu, Dąb-Mirowski stawia pytanie o zdolność Polski do sprostania wymogom chwili i podjęcia odpowiednich działań w odpowiedzi na eskalację na granicy. „Czy uda nam się sprostać wymogom chwili? Czy podołamy zadaniu? Mam niestety wątpliwości, ale nie widzę innej drogi” - kończy publicysta.




Comments


bottom of page