W drugim kwartale 2024 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Polsce wzrosło o 14,7% w porównaniu do tego samego okresu w roku poprzednim, osiągając poziom 8038,41 zł.
Dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny pokazują, że choć w skali roku pensje Polaków wzrosły znacząco, to w porównaniu z pierwszym kwartałem 2024 roku nastąpił spadek o 1,3%. To zaskakujące zjawisko może sugerować, że dynamika wzrostu wynagrodzeń zaczyna się stabilizować po wcześniejszych szybkich wzrostach.
Warto przypomnieć, że w pierwszym kwartale 2024 roku przeciętna pensja brutto wzrosła o 14,4% rok do roku, osiągając poziom 8147,38 zł. Wówczas wzrost w ujęciu kwartalnym wyniósł aż 8,1%, co stanowiło jedno z najwyższych odczytów w ostatnich latach.
Ekonomiści ostrzegają: wzrost płac a inflacja
Szybki wzrost wynagrodzeń to z jednej strony pozytywna wiadomość dla pracowników, z drugiej jednak, może on mieć niekorzystne skutki dla całej gospodarki. Jak zauważył prezes NBP Adam Glapiński, wysoka dynamika płac może generować presję popytową, co z kolei może wpłynąć na wzrost inflacji.
– Wysoka dynamika wynagrodzeń będzie też generować presję popytową. Pamiętajmy, że szybki spadek inflacji oznacza, że szybko rosną wynagrodzenia realne. W sektorze przedsiębiorstw wzrost płac realnych wyniósł ponad 10%, najwięcej od 1999 r.
– podkreślił Glapiński.
Co oznacza to dla przeciętnego Polaka?
Z jednej strony wzrost wynagrodzeń pozwala Polakom na poprawę standardu życia, z drugiej jednak, wiąże się z ryzykiem dalszego wzrostu cen towarów i usług. W sytuacji, gdy inflacja pozostaje wysoka, wzrost płac może okazać się krótkotrwałą ulgą, która w dłuższej perspektywie przyczyni się do dalszego wzrostu kosztów życia.
W najbliższych miesiącach kluczowe będzie zatem monitorowanie, czy wzrost wynagrodzeń będzie kontynuowany, a jeśli tak, to jak wpłynie on na sytuację gospodarczą kraju. Czy uda się znaleźć złoty środek między wzrostem płac a kontrolą inflacji, pokaże czas.
Źródło: money.pl
Comments